Teatr Wielki

Na wstępie trzeba mi przeprosić za chwilowy przestój :) Tak to jest jak wpadnie się w rytm zajęć, a do tego jest brzydka pogoda. Nic interesującego się nie dzieje. Lecz, gdy przychodzi weekend jest czas na to, by wyjść gdzieś dalej, coś ciekawego przeżyć. I tak przyszedł dzień na atak na Teatr Wielki!! :) W Moskwie istnieje coś takiego jak  bilet studencki do Teatru Wielkiego, kosztuje on 20 rubli, nie posiada miejscówki i można go kupić na 1,5 godziny przed każdym spektaklem. Stoi się na dworze w długiej kolejce, czeka i czeka, ale naprawdę warto :) Radość jest niesamowita, jak się ten bilet kupi:) Ja się poczułam jakbym wygrała na loterii :D Obecnie budynek teatru jest w remoncie, ale działa tzw. Nowa Scena. Jest równie piękna i okazała.  Największe wrażenie zrobiło na mnie oświetlenie. Wielkie, wielowarstwowe, kryształowe żyrandole oślepiały swoim blaskiem na każdym kroku. Udało mi się kupić bilet na „Jezioro Łabędzie” i choć momentami nic nie wiedziałam było rewelacyjnie. Uwielbiam dźwięk point, uderzających o scenę, o poranku :D W ogóle na balety mogę chodzić co tydzień, a w Moskwie to już szczególnie. To naprawdę niezapomniane przeżycie i brakuje słów na opisanie zachwytu. Trzeba to choć raz przeżyć samemu, polecam każdemu:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz