Bankiet w ambasadzie

Strona polska w Moskwie, w osobie Konsula, zaprosiła nas na przyjęcie z okazji 11. listopada. Odbyło się ono w piątek poprzedzający święto. Wszystko zaczęło się od krótkich wystąpień Konsula i Ambasadora. Obaj panowie mówili bardzo ładnie, zwięźle i na temat. Potem był koncert zespołu z Poznania, sześciu panów śpiewało różne nasze narodowe pieśni. Niestety nazwy nie pamiętam, przykro mi. Następnie był bankiet jako taki, czyli bardzo dużo dobrego jedzenia, picia itd. Wszyscy byli dla nas bardzo uprzejmi i chętnie z nami rozmawiali. Oczywiście, jak to zwykle bywa, języki rozwiązały się po odpowiedniej dawce alkoholu :)Wszystko się odbywało oczywiście w bardzo kulturalny i odpowiadający sytuacji sposób. Zaskakująca tylko była nagła otwartość obecnych na bankiecie pracowników ambasady, z Konsulem na czele :) Lecz nie ma co się oszukiwać, była to zasługa wysokoprocentowych trunków ;) Niemniej jednak cały bankiet odebrałam pozytywnie, to milo ze strony ambasady, że pomyśleli o nas i nas zaprosili.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz