Różności :)

Na początku pragnę przeprosić wszystkich czytelników za brak nowych informacji. Spieszę usprawiedliwić się. Wszystko przez biznes ;) a właściwie to kurs i egzamin na certyfikat. Podwyższenie kwalifikacji ważna rzecz, nigdy nie wiadomo, co się w życiu przyda. Poza tym samokształcenie jest super :). Tym sposobem biznes zajmuje większość mojego czasu, ale już niedługo, bez obaw. Egzamin zbliża się wielkimi krokami,a potem to już zdać i cieszyć się. No i oczywiście kontynuować zwiedzanie, ukulturnianie się i inne przyjemności. Na tym kończę usprawiedliwienie i udaję się w krainę kontraktów, giełdy, ubezpieczeń, analizy rynku, dossier i innych przyjemności :)

Łyżwiarstwo figurowe !!!!

W piękny sobotni, mroźny wieczór udałam się z koleżankami na ucztę dla duszy i ciała, szczególnie dla oczu ;) Wieczór wręczenia nagród "Хрустальный лед". To nagrody dla najlepszego trenera roku, najlepszego łyżwiarza, odkrycia roku itd. Galę okrasiły występy mistrzów. Swoje pokazy zaprezentowali  I. Slutskaja, solistka, A. Jagudin, solista, T.Totmianina/M. Marinin, para sportowa, T.Navka/R. Kostomarov, para taneczna, a także dwie pary zagranicznych gwiazd A.Denkova/M.Staviski, oraz M. Drobiazko/ p. Vanagas.  A także szereg młodych, pięknych , niesamowicie zdolnych łyżwiarzy, którzy tworzą rosyjską reprezentację na IO w Vancouver (oj, będzie komu kibicować, aż mi palce zsinieją). Muszę przyznać, że ten wieczór był dla mnie niezwykły. Wczoraj spełniło się jedno z moich największych marzeń, które trzymałam w sobie od czasu, gdy jako mała dziewczynka wysiadywałam z rodzicami przed telewizorem, oglądając wszystkie zawody łyżwiarstwa figurowego. Bardzo mocno wierzyłam, że może kiedyś stanie się tak, że zobaczę na żywo występy tych, za których zawsze trzymam kciuki, na każdych zawodach. I tak się właśnie stało. Przepiękna muzyka i kostiumy, choreografie, które nie pozwalały oderwać wzroku, programy naszpikowane trudnymi elementami technicznymi, zapierające dech w piersiach podnoszenia, niedoścignieni bohaterowie z dzieciństwa i młodości, a w tym wszystkim ja. Mały człowieczek, któremu łzy stanęły w oczach, gdy na lód wyszła Irina Slutskaja, a potem T. Totmianina i M. Marinin. Sportowcy, których ogromnie cenię, których podziwiam i których każde wyjście na lód, nawet obejrzane setki razy wywołuje zachwyt i odbiera mowę. Tego wieczoru na lód wyjechał też znamienity i równie utytułowany jak pozostali solista A. Jagudin. Jego pokaz wywołał szał  na trybunach, zwłaszcza w żeńskiej części ;) Ramię w ramię, a nawet w parze miał z nim wystąpić kolejny sportowiec, którego cenię i szanuję ogromnie E. Plushenko, jednak doznał on kontuzji i wczoraj przeszedł operację lewego kolana. Trener łyżwiarza A. Mishin zapewnia, że Żenja stanie na nogi do Mistrzostw Rosji, a jego występ na olimpiadzie jest niezagrożony. Mam taka nadzieję i wierzę, że wszystko będzie ok, bo tylko jego nie widziałam na żywo, muszę sobie to szybko odbić :) Podsumowując mogę powiedzieć tylko jedno, marzenia naprawdę się spełniają, tylko trzeba mocno w nie wierzyć i robić wszystko,żeby pomóc im się spełnić. Życzę wszystkim spełnienia dobrych marzeń!